Kluczowym wydarzeniem minionego tygodnia, była konferencja prezesa EBC Mario Draghiego. Czwartek okazał się idealnym podsumowaniem całej kadencji Włocha - impuls został wygenerowany, jednak ostatecznie nic nie zmienił. Rynek idzie dalej, obecnie oczy inwestorów skierowane są na saudyjski Bukajk. Powoli w niepamięć odchodzi groźba przebicia poziomu 4,40 zł na parze EUR/PLN. W sierpniu dwukrotnie kurs podchodził do tego oporu i za każdym razem popytowi brakowało argumentów. W obu przypadkach zbliżenie się do kluczowej strefy skutkowało spadkiem w okolice wsparcia przy 4,325 zł. Jednak tym razem rynek ma już dość prób i po krótkiej konsolidacji kieruje się w dół. Obecnie języczkiem u wagi może być poziom 4,307 zł, który wcześniej idealnie sprawdzał się w roli oporu. Także teraz ma on zapewnić kursowi wsparcie, ale jeśli tego nie zrobi, to możemy być świadkami kolejnego 6-8 groszowego spadku. Perspektywy dla wspólnej waluty pozostają kiepskie. Niemiecki przemysł cały czas ciąży największej europejskiej gospodarce, a na horyzoncie nie widać żadnych przesłanek do optymizmu. Włochy niezmiennie pozostają tykającą bombą, czekającą tylko na kolejny kryzysowy wybuch. Dodatkowo już niedługo dojdzie do zmiany warty w Europejskim Banku Centralnym i chociaż do ustępującego prezesa Mario Draghiego można mieć wiele zastrzeżeń, to całkiem możliwe, że szybko za nim zatęsknimy.
המידע והפרסומים אינם אמורים להיות, ואינם מהווים, עצות פיננסיות, השקעות, מסחר או סוגים אחרים של עצות או המלצות שסופקו או מאושרים על ידי TradingView. קרא עוד בתנאים וההגבלות.