Naturalnym było, że jeśli dolar umacniał się na szerokim rynku, to będzie to dostrzegalne wyraźnie również na parze USD/PLN. To była prawdziwa przecena złotego, a kurs dolara poszybował z 3,95 zł na prawie 4,20 zł, wyznaczając tegoroczne szczyty. Rzadko spotykana sytuacja poza momentami wybuchu różnego rodzaju kryzysów. W końcu zatrzymała się ogólna aprecjacja „zielonego”, co wyciszyło także notowania USD/PLN. Przez kilka dni można było zaobserwować konsolidację, która jednak coraz bardziej zbliżała się do wybicia 4,15 zł. Kiedy wreszcie do tego doszło, kurs USD w szybkim tempie skierował się na południe i dopiero poziom 4,05 zł zatrzymał ten ruch. W tym miejscu należałoby teraz szukać istotnego wsparcia, którego pokonanie może zwiastować atak na okrągłe 4 zł, a w dalszej perspektywie nawet na 3,95 zł. Jeśli dojdzie do korekty ostatnich spadków, to kluczowym oporem może się okazać przedział 4,09-4,10 zł. Jednak prawdopodobne wydaje się także wyklarowanie kilkugroszowego trendu bocznego i wyczekiwanie w ten sposób na decyzje banków centralnych. Spokój będzie możliwy tylko wtedy, gdy efekt Omikrona nie wedrze się także na rynek walutowy, gdyż rezonuje on w tej chwili mocno na rynku kapitałowym.
המידע והפרסומים אינם אמורים להיות, ואינם מהווים, עצות פיננסיות, השקעות, מסחר או סוגים אחרים של עצות או המלצות שסופקו או מאושרים על ידי TradingView. קרא עוד בתנאים וההגבלות.