O radości, iskro euro, kwiecie frankfurckich pól. Połowa czerwca to już klasyczny w naszym zestawieniu wystrzał kursu, w tym przypadku na północ. Oczywiście nie był on tak spektakularny, jak w przypadku USD/PLN, bo zamknął się poniżej 7 groszy, ale taki ruch na często usypiającej parze EUR/PLN i tak robi wrażenie. W ten sposób udało się na chwilę nawet pokonać 4,55 zł, wyznaczając 2-miesięczne maksima. Jednak w odpowiedzi szybko otrzymaliśmy znaczącą korektę, która ponownie skierowała nas w okolice 4,50 zł. Trudno było o inny scenariusz, gdy euro w tym okresie nie wyglądało zbyt przekonująco na szerokim rynku. Następnie otrzymaliśmy krótką i dość rozchwianą konsolidację, po której nastąpił ostatni zryw PLN, zakończony udaną obroną wsparcia przy 4,49 zł. Od tego momentu złoty już tylko krwawi i w tej chwili trudno o jakieś argumenty, które mogłyby zawrócić kurs na południe. Jeśli wreszcie udałoby się skutecznie wybić opór powyżej 4,55 zł, to otworzy się droga przynajmniej w kierunku 4,59 zł. Jeżeli jednak na rynki powróci dobry sentyment (co wciąż przewiduje spora liczba ekspertów), to może się okazać, że tak naprawdę ostatecznie widzimy kreację kilkugroszowego trendu bocznego. Dosyć szerokiego, to prawda, ale pamiętając tradycje EUR/PLN, najlepiej czuje się on właśnie w takim stadium. Rodzima waluta nie dostała wczoraj wsparcia ze strony RPP (co zaskoczyło równe zero obserwatorów), a wręcz bankierzy dolali oliwy do ognia. A raczej zrobiło to połączenie dwóch faktorów. Po pierwsze projekcje inflacyjne NBP zostały skorygowane w górę na nadchodzące lata. Może to oznaczać, że „przejściowość” jest aż tak bardzo przejściowa, że już chyba powinniśmy się z nią zaprzyjaźnić. Po drugie brak w komunikacie po posiedzeniu Rady jakiegokolwiek zaniepokojenia takimi prognozami i w związku z tym większej otwartości na choćby dyskusję o końcu ultra luźnej polityki... Nie ma co liczyć na takie bluźnierstwa ze strony RPP, ale może dziś prezes Adam Glapiński w trakcie konferencji prasowej czymś nas zaskoczy? Nadzieja umiera ostatnia.
המידע והפרסומים אינם אמורים להיות, ואינם מהווים, עצות פיננסיות, השקעות, מסחר או סוגים אחרים של עצות או המלצות שסופקו או מאושרים על ידי TradingView. קרא עוד בתנאים וההגבלות.